Od dość długiego czasu istnieje spór dotyczący statusu ppółwyspu krymskiego. Jeszcze za czasów złotej ordy było to terytorium należące do mongołów. Potem gdy z rozpadu złotej ordy wyłoniły się różne grupy etniczne w tym i Tatarzy krymscy, którzy byli wasalami Turcji i bardzo często z terenów krymu urządzane były liczne najazdy na rzecz pospolitą obojga narodów. Później gdy w 1775 r, Półwysep został przejęty na ponad 100 lat przez carycę Katarzynę II która w tamtym czasie rządziła rosją, taki stan rzeczy utrzymywał się przez ponad 100 lat. Dopiero po II wojnie światowej Nikita Chruszczow, przekazał półwysep Ukrainie W ramach USSR Czyli Ukraińskiej Socjalistycznej republiki Radzieckiej. Po rozpadzie związku radzieckiego Te tereny trafiły do niepodległego już państwa ukraińskiego. , by na powrót w 2014 r. Znowu zostać zajęte przez rosję. W mojej opinii krym Nie powinien być ani rosyjski, ani ukraiński, bo jak już pisałem wczeeśniej rosjanie nie powinni rościć sobie prawa do krymu, gdyż od setek lat było to terytorium silnie związane z wpływami tureckimi. Choć Po rozpadzie związku radzieckiego Tatarzy zaczęli powracać na krym, to można powiedzieć że ta grupa etniczna jest w mniejszości na własnej ziemi. Moim zdaniem Krym powinien uzyskać jakąś przynajmniej autonomię, tak jak Katalonia, czy Kraj Basków w Hiszpanii. Moim zdaniem nawoływanie w rosyjskich mediach państwowych że krym Jest rosyjski to absolutna nieprawda. Ponieważ na półwyspie ścierają się te 3 narodowości, Ponieważ żyją tam zaruwno Rosjanie, jak i Ukraińcy, jak i nieliczna grupa Tatarów krymskich choć rosjanie i Ukraińcy stanowią na półwyspie większość. Moim zdaniem Krym powinien być uznany jako Region autonomiczny Ukrainy. A co wy o tym sądzicie.
6 komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ale Tatarzy krymscy prędzej wybiorą Ukrainę niż Rosję. Przymusowych wysiedleń, deportacji, których Rosja się dopuszczała względem krajów podbitych, przymusowej rusyfikacji, morderstw ukierunkowanych na wyniszczenie elit, tak łatwo się nie zapomina. I o tym trzeba pamiętać, gdy chce się poruszyć temat statusu Krymu. A na koniec – krymscy tatarzy mają prawo wybrać w jakim kraju chcą żyć. I teraz najważniejsze, by po pierwsze Krym był wolny, a nie okupowany. Dopiero wtedy można myśleć, co dalej. Nie mniej sytuacja jest trudna i poważna.
Jeśli spojrzymy na historię regionu, i jeśli by komu kolwiek Krym oddawać, to właśnie Tatarom Krymskim. Ale z racji tego że ta grupa jest nie wielka, to w mojej opinii Najlepiej by było zrobić tak samo jak w przypadku kraju Basków czyKatalonii, Choć z tą ostatnią jest problem. . W mojej opinii Krym powinien być takim właśnie regionem autonomicznym Ukrainy, gdzie ta nie wielka grupa etniczna mogła by rozwijać swoją kulturę, tradycje, religie, używać własnego języka. itd. . A co do samej Rosji, to możemy jedynie żałować, że od chwili objęcia Urzędu prezydenta przez Władimira Władimirowicza Putina, Rosjanie zeszli z dobrej drogi. Bo jeszcze w latach 90-tych bardzo niewiele brakowało, aby Rosja przyjęła zachodnie standardy Demokratyczne. A jeśli ktoś z was, śledzących tego bloga nie wierzy w to co piszę, lub ma inny pogląd. To polecam posłuchać raportu Jana złotorowicza.
@kmicic92. Ale tu chodzi o grópę etniczną a nie o kraj. Weź sobie za przykład takich osetyjczyków, buriatów, czy baszkirów. Wszyscy są częścią Federacji Rosyjskiej a nie mają nic wspulnego z Rosją. Moim zdaniem ta niewielka grupa etniczna Tatarów krymskich jaka jeszcze pozostała zasługuje jeśli nie na własne państwo, to przynajmniej na region autonomiczny na terenie Ukrainy.
A starożytni Rzymianie to niby lepsi byli? Co chwila tylko podboje i zagarnianie terytoriuw. Moim zdaniem każdy kraj zasługuje na to żeby być niepodległym.
No i tu się piedzberg mylisz. Gdybyby status Krymu, Sewastopola, czy ogulnie rejonu cieśniny Kerczeńskiej był taki jak Kraju Basków, czy Katalonii region zyskał by na znaczeniu jeszcze bardziej
Dyskusja na temat zmian granic w Europie to otwarcie puszki pandory, lepiej przy tym nie gmerać. Krym to miejsce strategiczne, więc pewnie zawsze będzie zależny od silniejszych.